Opublikowano 2 komentarze

Jaki trening na spalanie tłuszczu? Aerobowy, HIIT czy siłowy – porównanie.

Hej Fitnesiaku!

Zazwyczaj artykuły rozpoczynam jakąś opowieścią. Czasami nawet piszę z pewną dozą tajemniczości. Dzisiaj będzie inaczej. Prosto z mostu.

Trening siłowy to mój sposób na utrzymanie dobrej sylwetki, samopoczucia i zdrowia.

Jeśli miałbym wybrać tyko jeden nawyk i jeden artykuł z całego naszego kursu to byłby z pewnością ten dzisiejszy. Wyjaśnię Ci w nim, jaka jest przewaga treningu siłowego nad innymi dyscyplinami sportu. Mam nadzieję, że po skończeniu tego artykułu udasz się do klubu fitness i wykupisz karnet na pierwszy miesiąc. Chciałbym abyś przynajmniej sprawdził, spróbował, przekonał się, czy trening siłowy może zadziałać dla Ciebie tak, jak działa dla mnie i dla wielu naszych kursantów. Przyznaję się do małej hipokryzji. Wczoraj prosiłem Cię o znalezienie sportu, który będzie dawał Ci przyjemność. Będzie twoją pasją i nie będziesz mógł doczekać się następnego treningu. Muszę się przyznać, ja sam nie do końca lubię chodzić na siłownię. Zdecydowanie bardziej kreci mnie piłka nożna czy squash. Ale mimo wszystko 2 razy w tygodniu robię to i za chwilę przedstawię Ci 2 główne zalety treningu siłowego, dla których warto trenować mimo wszystko.

1. Zwiększone spalanie kalorii nawet 72 godziny po treningu siłowym.

Tego nie powie Ci żaden kalkulator kalorii! Kalorie spalamy bez przerwy – nawet śpiąc (PPM) – jakikolwiek dodatkowy wysiłek czy aktywność zwiększa spalania kalorii. Regularnie czytasz mój kurs więc powinieneś już o tym dobrze wiedzieć. ALE mało osób jest świadoma, że po zakończeniu wysiłku ciało nadal spala dodatkowe kalorie. Metabolizm jest podkręcony. Dzieje się tak, ponieważ organizm naprawia się (regeneruje) po wysiłku oraz przygotowuje na kolejny taki wysiłek. Chce następnym razem wykonać daną pracę mniejszym nakładem energii więc rozbudowuje mięśnie i wzmacnia pewne procesy jak np. oddychanie czy krążenie krwi. Dzięki temu następnym razem możesz podnieść większy ciężar, biec szybciej, dłużej, lub mniej się męczyć podczas wysiłku.

To, ile spalamy kalorii po treningu zależy od jego intensywności. Czym większa, tym więcej układów w naszym organizmie jest zaangażowanych. Przeanalizuj poniższą tabelę:

 

Spalanie treningu siłowego

Skąd taka przewaga treningu siłowego?

Łączna wartość spalonych kalorii dla treningu siłowego jest tak duża, ponieważ w treningu zaangażowanych było dużo więcej jednostek mięśniowych niż w treningu biegowym, ponieważ zastosowane było większe obciążenie zewnętrzne. Dzięki temu nasz organizm przez następne 48h a nawet 72h będzie się regenerował oraz rozbudowywał naszą tkankę mięśniową. Następnym razem ten sam ciężar podniesiesz mniejszym nakładem energii. Właśnie dzięki temu procesowi nasze ciało spali łącznie aż 750 kcal. To pierwszy powód, dla którego trening siłowy jest tak skuteczny w procesie odchudzania.

*Oczywiście gdybyśmy byli dobrze wytrenowani to według tabeli moglibyśmy wykonać około 30 min intensywnego biegu więc spalić nawet do 900 kcal w 30 minut. Ale.. mimo to trening siłowy ma pewną przewagę i o tym w następnym akapicie.

2. Codziennie zwiększona Całkowita Przemiana Materii.

Większa ilość tkanki mięśniowej = większa całkowita przemiana materii.

Druga przewaga treningu siłowego nad innymi dyscyplinami sportowymi to rozbudowane mięśnie zawsze spalają dodatkowe kalorie! 24h/dobę, 7 dni w tygodniu! Co to oznacza? Po pierwsze nawet kiedy śpisz twój organizm musi odżywiać i dotleniać wszystkie mięśnie. Po drugie nie zależnie jaki wysiłek będziesz wykonywać w ciągu dnia – nawet wchodzenie po schodach – to twój organizm musi zużyć więcej energii, jeśli masz większa tkankę mięśniową.

Zobrazuje Ci tę zależność na pewnym przykładzie. Mam nadzieję, że słyszałeś o Mariuszu Pudzianowskim. Polski sześciokrotny Mistrz Europy i pięciokrotny Mistrz Świata w zawodach Strongman. Po zakończeniu kariery jako strongman przekwalifikował się i zaczął karierę w walkach MMA. Pierwszą pamiętną walkę w KSW z Najmanem stoczył w 2009 roku.

Największym problemem Pudziana były jego potężne mięśnie! Jeśli zobaczysz jego pierwsze walki to zobaczysz, że już po 20 sekundach oddychał, jak po przebiegnięciu 5 km. To wszystko dlatego, że jego organizm musiał dotleniać wszystkie mięśnie przez cały czas, ponieważ nasz organizm nie potrafi wyłączyć mięśni nie używanych w danej chwili. 

To była zła informacja dla Pudziana ale jest świetna dla nas! Dla osób odchudzając się. : ) Jeśli chociaż trochę zwiększysz swoją tkankę mięśniową (pleców klatki piersiowej, pośladków i nóg – czyli największych grup mięśniowych) to każdego dnia, nawet tego bez treningu i tak spalisz kilkadziesiąt dodatkowych kcal. A jeśli pójdziesz na bieg mając większą tkankę mięśniową to zamiast spalić 200 kcal, spalisz 250!

**Informacja dla kobiet – Rozumiem, że nie każdy chce wyglądać, jak Arnold Schwarzenegger czy Pudzian – szczególnie kobiety… Uwierz mi – nie grozi Ci to dopóki nie trenujesz na siłowni 7 razy w tygodniu bardzo dużymi ciężarami i nie przyjmujesz suplementów diety na przyrost masy mięśniowej. Wiem kobiety mają z tym problem, dlatego zapraszam do jutrzejszego artykułu. Będą przykłady i zdjęcia które udowodnią Ci, że trening siłowy jest skuteczny SZCZEGÓLNIE dla kobiet. : ) 

Dlatego mimo wszystko chodzę na siłownię i przerzucam żelastwo. 🙂

Mimo, że często mi się nie chce i mimo, że nie do końca to lubię.

A Ty? Spróbujesz, czy to zadziała dla Ciebie?? 😉 

Nie czekaj do jutra, zacznij już dziś!!!
Miłego pierwszego treningu…

P.S. Z przyjemnością odpowiem na twój komentarz. Rafał 😉

Opublikowano Dodaj komentarz

Jak schudnąć 20 kg. Ograniczać czy spalać kalorie żeby schudnąć?

Hej Fitnesiaku : )

Ograniczać czy spalać kalorie żeby schudnąć?

Co jest łatwiejsze? Jak myślisz? Odpowiedzi są dwie:

  • Teoretycznie – ograniczenie kalorii. Ale w praktyce zawsze jest inaczej! Dlaczego? Już dobrze wiesz! Nasz mózg zawsze utrudnia.
  • W praktyce spalanie jest dużo, dużo łatwiejszym nawykiem do wprowadzenia. Szczególnie jeśli zrobisz to we właściwy sposób!

Chwila, chwila… Czy obiecałem Ci wczoraj przyjemny sposób na odchudzanie? : )

Tylko Fafik i jeden nowy nawyk.

Kolejna historyjka. : ) Gotowy? Zaczynajmy!

Moja koleżanka Patrycja schudła 20 kg w ciągu 2 lat! Nic nadzwyczajnego, ale przedstawiam Ci jej historię, ponieważ Patrycja wprowadziła tylko jedną zmianę w swoim życiu. Tylko jedną! Chcesz wiedzieć jaką? : )
   No jaha. Sprawiła sobie pieska. Husky Syberyjski, imię Fafik. Co ma pies do odchudzania? Nie, nie… Fafik nie zjadał jej wszystkiego z lodówki. : D Dzięki Fafikowi Patrycja zaczęła chodzić na spacery.
   Na początku przez 1 miesiąc codzienne 30 min powolnego spaceru w parku z Fafikiem. Po miesiącu poprawiła trochę swoją formę i naprawdę polubiła spacery. Zaczęła chodzić szybkim tempem codziennie ok. 45 min. To spowodowało spalanie ok. 300 kcal dziennie!
   Z wczorajszego wykładu wiesz, że zmniejszenie bilansu energetycznego o 300 kcal na dobę potrafi przynieść spore efekty. Patrycja ważyła 87 kg i w ogóle nie myślała o odchudzaniu, bo lubiła dobrze zjeść (jak każdy z nas). Celem jej spacerów nie było spalanie kalorii a mimo to, po 4 miesiącach straciła na wadze ok. 5 kg. Forma Patrycji wzrosła oraz zobaczyła efekty chudnięcia.
   Zmotywowało ją to do pójścia krok dalej i zaczęła biegać z Fafikiem. Na początku było to 10 min biegu, 10 marszu, 10 biegu i 10 marszu. Jak widzisz cały czas ewolucja a nie rewolucja. : ) Po miesiącu była już w stanie przebiec 30 min bez zatrzymania. Po kolejnym biegała truchtem codziennie 50 min.
   Oczywiście w międzyczasie przy okazji wprowadziła do swojego odżywiania niewielkie zmiany. Zaczęła odżywiać się „lżej”. Każda osoba trenująca zaczyna stosować mniej ciężkostrawnych posiłków, ponieważ wtedy czuje się lepiej podczas treningu. W ten sposób, po 2 latach na wadze 66 kg.
   To oznacza ponad 20 kg mniej. Bez trenera, bez dietetyka, bez planu, bez diety… Tylko Fafik i jeden nowy nawyk : )

Trenuj i schudnij przy okazji.

   Opowiedziałem Ci tę historię, ponieważ chciałbym Cię zmotywować do odnalezienia twojej nowej pasji związanej z aktywnością fizyczną. Będzie to twój nowy nawyk. Zobacz, już drugi tydzień i drugi nawyk, a ja nie poprosiłem Cię „nie jedz…”. Wiem, że zakazy nie działają!
   Dlaczego? Nasz mózg działa w pewien określony sposób i musimy brać to pod uwagę – szczególnie jeśli chodzi o odchudzanie. „Nie jedz czekolady.” To tak samo jakbym powiedział „nie myśl teraz o różowym słoniu” no i o czym właśnie pomyślałeś? : ) Jeśli będziesz cały dzień myślał o tym, żeby nie jeść słodyczy, to cały dzień będziesz myślał o słodyczach! Czy to pomaga?

Pasja i plan to podstawa!

   Ok, wracamy do tego, o czym powinieneś myśleć przez najbliższy tydzień. Nie tylko myśleć! Proszę Cię abyś odnalazł aktywność fizyczną, która sprawia Ci przyjemność! Nie taką, którą wykonujesz, ponieważ spala dużo kalorii. Dlaczego nie? Ponieważ nie chcesz biegać na bieżni codziennie przez godzinę i myśleć „nienawidzę tego, ale muszę schudnąć!” Nie możesz być niewolnikiem swojej „diety”.
   Dlatego proszę Cię, znajdź coś dla siebie. Ja na przykład nienawidzę długotrwałych monotonnych wysiłków bez emocji i rywalizacji. Bieganie, jazda na rowerze, pływanie na basenie bardzo, bardzo mnie męczą psychicznie.
   Za to uwielbiam grać w piłkę nożną, w squasha, w ping ponga, w tenis ziemny, jeździć na nartach, pływać na żaglach, trenować brazylijskie ju jitsu… sportów do wyboru jest masa!!!! Jeśli jeszcze nie wiesz jaki i myślisz, że żadnego nie lubisz, to spróbuj przynajmniej 10 różnych zanim się poddasz.
   Jestem pewny, że każdy znajdzie taki sport, który polubi. Zakochasz się w nim i będziesz chciał go uprawiać do końca życia. Jedyne co teraz musisz zrobić to wyjść z domu i sprawdzić co w twojej okolicy jest dla Ciebie dostępne. Najlepiej jeśli będzie to sport, który możesz uprawiać co najmniej 2 razy w tygodniu. Oczywiście może będziesz chciał chodzić w poniedziałki na basen, w środy na zajęcia taneczne, a w soboty na jazdę konną. Byłby to świetny plan twojej aktywności.

Stwórz swój własny plan aktywności fizycznej.

   Celowo używam słowa plan. Musi to być plan, którego będziesz się trzymać. Musisz robić to regularnie, aby stało się to twoim nawykiem. Tak, jak codziennie rano jesz śniadanie, idziesz do pracy a wieczorem kładziesz się spać. Twoja aktywność musi być cykliczna. Czyli jeśli podejmujesz decyzję „będę biegać” czy „będę chodzić na siłownię” to musisz to wpisać w swój plan tygodnia i zawsze, ale to zawsze musisz robić to w wyznaczony wcześniej dzień o konkretnej godzinie. Np.: każdy wtorek i czwartek o godz 18:00 wychodzić na trening. Nie ważne, że znajomy ma urodziny, że jest mecz twojej drużyny, dobry film, albo pada deszcz. 18:00 wychodzisz… Jeśli chcesz coś osiągnąć to musisz ustaliś w swoim życiu nowe priorytety.
   Jeśli nie ustalisz konkretnej godziny, tylko powiesz sobie „od przyszłego tygodnia będę biegał 2 razy w tygodniu” to w poniedziałek powiesz a dobra dziś muszę…. jutro pobiegam. I tak będzie każdego kolejnego dnia przez cały tydzień. Mówię to z własnego wieloletniego doświadczenia : )
   Mimo, że mamy trójkę dzieci, pracę, prowadzę blog i każdy weekend to 100% czasu dla rodziny. Mój plan wygląda tak: poniedziałek 20:00-21:00 piłka nożna, wtorek i czwartek 15:15-16:00 siłownia po pracy, piątek 18:00-19:00 squash. I kiedy mój plan nie był zapisany to chodziłem średnio na piłkę 3 razy w miesiącu, na siłownię raz w tygodniu, i squash co 2 lub 3 tyg. Tak to niestety działa, jeśli nie masz planu.

Przykładowe treningi na odchudzanie!

   Ok, teraz aby Ci trochę pomóc, podam kilka przykładowych aktywności fizycznych. Spacer, bieganie, jazda na rowerze, jazda na rolkach, jazda na łyżwach, piłka nożna, ręczna, siatkówka, koszykówka. (Nie mów, że w twojej okolicy nikt nie gra! Sprawdź online, są strony/grupy FB zrzeszające osoby lubiące dany sport. Idź na pobliską halę w godzinach, które Ci odpowiadają i zapytaj, czy możesz dołączyć do jakieś grupy. Z pewnością Cię przygarną.) 
   Trening siłowy (również dla kobiet!), zajęcia w klubach fitness (Aeroboxing, Fit dance, Fitness jumping, Zumba, i wiele, wiele, wiele innych), ćwiczenia w domu z YouTube (Oczywiście tysiące osób z tego korzysta i być może dla Ciebie również to zadziała. Jednak bądź czujnym, bo bardzo trudno zmobilizować się do regularnego ćwiczenia w domu. Zawsze znajdzie się coś „ważnego” do zrobienia i na koniec dnia myślisz sobie aaaaach…. jutro poćwiczę : )  ).
   Pływanie, zajęcia grupowe na basenie. Sporty walki! Jak najbardziej polecam! Od kompletnie początkujących do zaawansowanych, bardzo ciekawe, intensywne, spalające mnóstwo kalorii, dające świetne odcięcie się od spraw codziennych. Dodatkowo podnoszące pewność siebie i samoocenę. No i oczywiście zarówno dla kobiet i  mężczyzn. Nie byłeś nigdy na treningu? Koniecznie znajdź coś w pobliżu i spróbuj! Może nie koniecznie boks (mordobicie), ale jujitsu, taekwondo, judo, zapasy, karate czy krav maga.

Czy trening CrossFit jest dobry na spalanie tłuszczu?

   Moje osobiste zdanie, bo wiele osób pyta – jest to świetny sport oraz sposób na schudnięcie i wyrzeźbienie sylwetki. Wystarczy spojrzeć na sylwetki trenujących zawodników. Muskulatura i „zero” tłuszczu. Dodatkowo trenujesz w grupie, która Cię wspiera mentalnie.
   ALE! Ja uważam, że jeśli nie potrafisz poprawnie technicznie wykonać każdego ćwiczenia z trójboju siłowego, to najpierw spędź miesiąc z dobrym trenerem personalnym, który nauczy Cię techniki. Później przez co najmniej 6 miesięcy trenuj, trenuj, trenuj aby utrwalić technikę tych trzech ćwiczeń. Dopiero po takim przygotowaniu
 będziesz w stanie utrzymać poprawną (bezpieczną dla zdrowia) technikę przy dużej intensywności. 
   Dopiero wtedy jest czas na prawdziwy cross fit. Oczywiście w cross boxach zapewniają, że nauczą Cię techniki… ale uwierz mi, w zajęciach grupowych graniczy to z cudem. Jeśli nawet wykonasz ćwiczenie poprawnie technicznie „na sucho” to nie będziesz w stanie tego zrobić w intensywnym obwodzie. No i w takim przypadku, jeśli jesteś po 30-stce to prędzej czy później kontuzja/przeciążenie kolan i lub mięśni pleców to kwestia czasu. Piszę to z poziomu osoby która ukończyła kurs Cross Fit, ale nigdy nie prowadziłem takich treningów, czy Cross Boxu.

Nowy Nawyk – Zadanie na ten tydzień:

   Odnalezienie dyscypliny sportowej, która stanie się twoim nawykiem a zarazem pasją. Dzięki niej spalisz pierwszy milion dodatkowych kalorii z przyjemnością! : )

Tylko w ten sposób możesz osiągnąć długoterminowe efekty w odchudzaniu.

Plan na najbliższe dni:

  • Jutro zdradzę Ci, jaki rodzaj aktywności ja stosuję i dlaczego jest tak skuteczny ; )
  • Pojutrze „nie będziesz Arnoldem” – polecam szczególnie dla kobiet.
  • Za 3 dni mini „poradnik biegacza”, czyli wysiłek ciągły o średniej intensywności vs. interwały.
  • Za 4 dni poznasz negatywne strony aktywności fizycznej podczas odchudzania.

A za tydzień… ; ) Nowy nawyk!

Opublikowano Dodaj komentarz

Jak obliczyć PPM, CPM i Bilans Kaloryczny – kalkulator instrukcja

Stworzyłem dla Ciebie kalkulator bilansu energetycznego, ALE…

Bardzo, bardzo Cię proszę, zanim wprowadzisz swoje dane przeczytaj poniższy artykuł lub obejrzyj moje nagranie. Jest to bardzo ważne, żeby zrozumieć co oznaczają te wszystkie cyfry, z czego wynikają i jak je zastosować w praktyce. Jeśli raz poświęcisz swój czas na zrozumienie tego zagadnienia, będzie to procentować przez całe twoje życie. NAWET, JEŚLI NIE BĘDZIESZ CODZIENNIE LICZYĆ KALORII tak, jak ja. 😉

Instrukcja obsługi Kalkulatora CPM

Witaj Fitnesiaku!

Tak, jak obiecałem, dziś będzie trochę obliczeń. Wiem, wiem – uwielbiasz to i nie mogłeś się doczekać. ; ) Nie martw się, nie potrzebujesz matury z matmy do naszych dzisiejszych wzorów.

Na początek przypomnijmy sobie uproszczony wzór bilansu energetycznego, który wyjaśniałem Ci wczoraj (jeśli jeszcze go nie rozumiesz zacznij od podstaw tutaj czym jest bilans energetyczny):

Bilans energetyczny = Energia spożyta – Energia spalona

Bilans energetyczny mówi nam, jaka jest różnica pomiędzy ilością energii dostarczanej do naszego organizmu a energii zużywanej przez nasz organizm w ciągu dnia. Jednostką są kilokalorie (kcal) na dobę.

Cały proces odchudzania sprowadza się do tego jednego wzoru. Nic więcej nie musisz wiedzieć. Znalazłem trafne porównanie. Czy myślisz, że biznes (prowadzenie firmy, zarabianie kasy) jest łatwy? Przecież wystarczy tanio kupić i drogo sprzedać a odchudzaniu wystarczy mniej jeść. : ) Oczywiście, że nie to takie łatwe, ale biznes również możemy zapisać jednym prostym wzorem.

Biznes = Przychody – Koszty

Jesteś na + dobry biznes jesteś na – słaby biznes. Zgadzasz się?? Proste?? W rzeczywistości nie każdy jest milionerem, więc chyba nie jest to takie łatwe. W biznesie chodzi tylko o dochody czyli zysk. Zysk na koniec dnia, miesiąca czy roku. Do tego można ewentualnie dopowiedzieć, że kiedy już rozwiniemy firmę to chcemy osiągać dochody, jak najmniejszym nakładem pracy właściciela. Najlepiej w ogóle bez jego pracy.

Bardzo podobnie jest w przypadku odchudzania. Kiedy już osiągniemy naszą idealną wagę, chcemy osiągać bilans energetyczny zero (aby ją utrzymać) ale co ważniejsze, chcemy go osiągać bez poczucia „poświęcenia” czegoś na czym nam zależy. Mam tu na myśli odmawianie sobie jedzenia, które lubimy lub/i zmuszanie się do wysiłku fizycznego, którego nie lubimy.

*Poniżej opiszę wszystko bardzo, bardzo dokładnie. Każdy krok z rozbiciem na czynniki pierwsze. Chciałbym, aby każdy czytelnik dobrze zrozumiał co i dlaczego obliczamy. Oczywiście polecam Ci użyć mój kalkulator obliczający to wszystko za Ciebie, ALE!!! Dla mnie ważniejsze od wyniku jest to, żebyś zrozumiał, jak działa nasz organizm. Więc mimo wszystko przeanalizuj poniższe przykłady. Jeśli pojawią się jakiekolwiek pytania czy wątpliwości, pytaj śmiało w komentarzach pod tym artykułem. Chętnie odpowiem a dla kolejnych osób będzie to dodatkowe źródło wiedzy. ; )

 

 Zaczynajmy rzeź dla mózgu!

Bilans energetyczny = Energia spożytaEnergia spalona

1. Energia spożyta – To pojęcie jest Ci już dobrze znane, ponieważ liczysz spożywane kalorie od kilku dni. Podsumowując, jest to ilość energii uzyskanej przez organizm w procesie strawienia dostarczonego pokarmu.

2. Energia spalona – inaczej CPM (całkowita przemiana materii)

CPM = PPM (Podstawowa przemiana materii)  * PAL (Poziom aktywności fizycznej)

a) PPM – Podstawowa przemiana materii 

Czym jest PPM omawialiśmy wczoraj. Z wielu dostępnych wzorów i teorii używanych do obliczania PPM (z ang. BMR – Basic Metabolism Rate) specjalnie wybrałem maksymalnie uproszczony wzór, łatwy do obliczenia. Uwierz mi, ale nie ma większego znaczenia, czy końcowy wynik będzie 2502 czy 2663 kcal. Dlatego do obliczenia PPM będziemy używać wzór M.D. Mifflina:

 

Podstawowa przemiana materii kalkulator

Pamiętasz kolejność wykonywania działań to podstaw swoje wartości i działaj sam. Jeśli nie, to najpierw przeanalizuj poniższy przykład. : )

Weźmy za przykład PPM Magdy (kobiety) o wadze 70 kg, wzroście 165 cm i  wieku 25 lat
(najlepiej użyj kalkulatora, kartki papieru i wykonuj działania po kolei) 


10*
70 kg  = 700

6,25*165 cm = 1031,25

5*25 lat = 125

s = -161

a teraz sumujemy wszystkie cztery wartości:
700 + 1031,25 – 125 + (-161= 1445,25

PPM Magdy wynosi 1445 kcal/dobę

*w tym miejscu na każdej stronie podają „Nie należy spożywać mniej kalorii niż wynosi PPM, ponieważ może to spowodować spowolnienie metabolizmu a co za tymi idzie zahamowanie obniżania masy ciała.” Oczywiście jest to prawda, ale znacznie rozszerzymy ten temat za chwilę.

**uff najgorsze już za nami : )

b) PAL (poziom aktywności fizycznej) – wydatek energetyczny związany z aktywnością ruchową

Dla obliczenia ilości kalorii spalanych podczas naszej codziennej, regularnej aktywności fizycznej służy współczynnik – PAL (Physical Activity Level).

1,0 (zerowa)   pacjent w szpitalu.
1,2 (mała) –
 dla bardzo małej aktywności fizycznej. Jesteś pracownikiem biurowym i wszędzie jeździsz samochodem. Nie podejmujesz żadnej dodatkowej aktywności fizycznej.
1,4 (umiarkowana) – dla osób, które są średnio aktywne.
– Twoja praca wymaga średniego ruchu (minimum 8000 kroków dziennie).
– Lub praca biurowa + ćwiczysz 2-3 razy w tygodniu, ale niezbyt intensywnie. Np. idziesz na trening z telefonem i sprawdzasz posty na FB a przy okazji zrobisz 2 serie na trzech ćwiczeniach i potruchtasz 10 minut na bieżni. Czyli tak, jak większość osób w klubach fitness. : )
– Lub biegasz średnim tempem 2-3 razy w tygodniu.
– Lub ćwiczysz w klubie na zajęciach fitness lub w domu z trenerem z Youtube 2-4 razy w tygodniu.
1,6 (wysoka) – dla osób mocno aktywnych fizycznie.
– Osoby spełniające 2 kryteria z powyższego punktu. Np. Twoja praca wymaga średniego ruchu (minimum 8000 kroków dziennie) i dodatkowo ćwiczysz 2-3 razy w tygodniu średnio intensywnie.
– Lub trenujesz co najmniej 4-5 razy w tygodniu (lub 2-3 razy intensywnie z planem treningowym na siłowni lub interwały na biegach). 
– Lub osób pracujący fizycznie (bardzo intensywnie) przez cały dzień. Np. praca w magazynie gdzie przez cały dzień chodzisz, podnosisz, przesuwasz, pakujesz towary.
– Lub pracujesz fizycznie i trenujesz 2-3 razy w tygodniu.
– Lub ćwiczysz w klubie na zajęciach fitness lub w domu z trenerem z Youtube 7 razy w tygodniu.
1,8 (bardzo wysoka) – lub większy jest używany dla sportowców lub osób, które pracują bardzo bardzo ciężko fizycznie. W dzisiejszych czasach mało jest takich prac, gdzie cały dzień kopiesz, odśnieżasz czy nosisz 25 kg worki z cementem. : )
– Lub trenujesz już od kilku miesięcy na siłowni z trenerem lub planem treningowym.
– Lub biegasz intensywnie 6-7 razy w tygodniu, przygotowujesz się do maratonu.
2 (sport wyczynowy) –
 dla osób trenujących wyczynowo. 10-12 intensywnych treningów w tygodniu.

*Jeśli nadal nie masz pewności, którą wartość PAL wybrać, zobacz nagranie Jak obliczyć PPM CPM i Bilans Kaloryczny odc. 11. Od 3-ciej minuty tłumaczę dokładnie każdą wartość PAL. 🙂 


Teraz obliczmy całkowitą przemianę materii (CPM):

CPM = PPM (podstawiasz wynik z punktu a) * PAL (podstawiasz wynik z punktu b)

Przykład: Magda jest pracownikiem biurowym. Chodzi 2 razy w tygodniu na kurs tańca (poziom zaawansowany)  oraz ma psa z którym co dziennie wychodzi na 20 min spacer.

CPM Magdy = 1445,25 * 1,4 = 2023 kcal/doba

Wspólnie obliczyliśmy CPM dla Magdy. Mam nadzieję, że Ty obliczyłeś również własne. Teraz wyjaśnię Ci po co było tyle nerwów, potu i łez z tym całym liczeniem. : ) Dowiedzieliśmy się, że Magdy organizm spala 2367 kcal każdego dnia. Oznacza to, że jeśli Magda jest zadowolona ze swojej wagi to wystarczy, że co dziennie będzie zjadała 2367 kcal. Tylko tyle i aż tyle.

Podsumujmy ten punkt ponownym zapisaniem naszych wzorów.

Energia spalona = (Podstawowa przemiana materii * Poziom aktywności leniwca)
Bilans energetyczny = Energia spożyta – (PPM * PAL)

Specjalnie zapisuje te wzory w różny sposób, abyś chwilę pogłówkował i dobrze zrozumiał co, z czego wynika. Dlaczego tyjesz lub chudniesz. 😉

Bilans energetyczny Energia spożyta – Energia spalona

3. Bilans energetyczny

Bilans energetyczny mówi nam, jaka jest różnica pomiędzy ilością energią spożywaną a energii zużywaną przez nasz organizm w ciągu jednej doby. Jednostką jest kcal/dobę.

przypomnienie z wczoraj
bilans dodatni = tyjesz
zbilansowany = utrzymujesz wagę
ujemny = chudniesz

  • Załóżmy teraz, że Magda nie trenuje i nie ma psa. Teraz jej współczynnik PAL spadnie do 1,2. Oznacza to, że jeśli nie zmieniła ilości spożywanych kalorii to jej bilans energetyczny wynosi teraz +289 kcal. W takim przypadku, aby utrzymać wagę 70 kg, będzie mogła zjadać dziennie tylko 1734 kcal (1445*1,2). Liczysz kalorie więc wiesz, czego i ile musiała by sobie codziennie odmówić aby utrzymać wagę. Mam nadzieję, że wszystko do tej pory jest dla Ciebie zrozumiałe. Dobrze Ci idzie? Wyzwanie dla geniuszy – W ramach treningu możesz obliczyć ile kg Magda przytyje, jeśli nie zmniejszy ilości zjadanych kalorii. **Wynik pod artykułem. 
  • Teraz weźmy inne założenie. Magda waży 70 kg i chce schudnąć 5 kg. Pomyśl przez chwilę, co musimy obliczyć…
    Więc chcemy teraz dowiedzieć się, ile Magda może zjadać codziennie kalorii dla wagi 65 kg. W tym celu będziemy musieli obliczyć jej PPM (dla 65 kg zamiast aktualnych 70) i dopiero wtedy obliczymy CPM. Jej PPM dla 65 kg = 1395 kcal więc CPM przy aktywności 1,4 = 1953 kcal/dobę. Zobacz jaka to pozytywna informacja!!! Magda jedząc 2023 kcal dziennie będzie ważyć 70 kg a jeśli chce schudnąć 5 kg wystarczy ograniczyć tylko o 70  kcal dziennie!! 

Chwila chwila… Czy ostatnio mówiliśmy, że 4 łyżeczki cukru do kawy to 80 kcal? lub 1 szklanka Pepsi? : ) Jednak przy redukcji tylko o 70 kcal dziennie zrzucenie tych 5 kg trwałoby około roku czasu lub dłużej. Oczywiście my jesteśmy pokoleniem „fast” – fast food, fast car, fast sex – więc zawsze i wszędzie chcemy natychmiastowych rezultatów. 5 kg to nie dużo, więc mogli byśmy zastosować redukcję ok 12,5% (ok. 250 kcal/dobę) przez 3 miesiące i powinno wystarczyć.
12,5% tyle odejmuje mój kalkulator i pokazuje Ci wynik w okienku o nazwie „Jeśli chcesz spalić tłuszczyk i schudnąć, twój CPM powinien wynosić:”  
Po tych trzech miesiącach Magda musiałaby powrócić do spożywania 2391 kcal/dobę (nie wcześniejszych 2458 kcal). Powrót do poprzednich nawyków żywieniowych to bardzo częsty błąd po odchudzaniu! Jeśli to zrobimy to nasza waga również powróci.

Więc Magda jeśli chce utrzymać wagę, kiedy będzie już ważyć 65 kg, powinna wprowadzić nowy nawyk redukujący spożywane kalorie o 70 lub zwiększyć aktywność ruchową, która spali średnio 70 kcal/dobę. Np. 45 min gry w squasha (przy wadze 65 kg to ok 500 kcal). Wystarczy raz w tygodniu, bo 500/7 dni=71 kcal/dobę.

 

Wróćmy do twojego celu.

Czyli zapisanej w pierwszym dniu tego kursu wagi, którą osiągniesz podążając za radami tego kursu. : ) Właśnie dla tej wyznaczonej wagi powinieneś obliczyć swoje PPM i CPM. Wtedy dowiesz się, do dokąd zmierzasz. Bo dopiero kiedy wyznaczysz „cel na mapie” to możesz zacząć planować drogę. Już tydzień temu wyznaczyłeś swój cel, ale chciałbym abyś sprawdził, czy jest on właściwy. Pomoże Ci w tym wskaźnik BMI (Body Mass Index – wskaźnik masy ciała). Jest to wskaźnik ustalony przez WHO (Światową Organizację Zdrowia). BMI mówi nam w jakim przedziale powinniśmy utrzymywać naszą wagę, aby zachować zdrowie.

Wzór na BMI, gdzie masa ciała jest podana w kilogramach (kg), a wzrost w metrach (m)[2]:

Jak obliczyć PPM, CPM i bilans kaloryczny

Obliczmy więc BMI dla Magdy (70kg i 165cm czyli 1,65m).

BMI= 70/(1,65*1,65)=70/2.7225=25.71

Magda ma bardzo dobry wynik. Jeśli jednak chcemy się dowiedzieć, jaką wagę powinna mieć Magda dla BMI 20 to powinniśmy skorzystać z przekształconego wzoru.

Masa=BMI*wzrost2

Masa=20*1,652=20*2.7225=54.45 kg

Zakresy wartości BMI:
mniej niż 16 – wygłodzenie
16 – 16.99 – wychudzenie
17 – 18.49 – niedowaga
18.5 – 24.99 – wartość prawidłowa
25 – 29.99 – nadwaga
30 – 34.99 – I stopień otyłości
35 – 39.99 – II stopień otyłości
powyżej 40 – otyłość skrajna

Jak zauważyłeś na przykładzie Magdy, prawidłowe BMI (18.5 – 24.99) dla jej wzrostu 165 cm osiągnie przy wadze pomiędzy 50 a 68 kg masy ciała. Swój cel początkowy powinieneś wyznaczyć na górną wartość BMI (68 kg w przypadku Magdy). Więc oblicz teraz swoją docelową masę dla BMI równego 25. Skorzystaj ze wzoru Docelowa Masa=25*wzrost(używając kalkulatora wpisz:  wzrost*wzrost*25= )

Kiedy już uzyskasz ten wynik w kg, należy obliczyć dla tej wagi PPM oraz CPM. Cały powyższy artykuł służył osiągnięciu tego wyniku. Ten wynik CPM powie Ci, ile kcal dziennie powinieneś spożywać po osiągnięciu twojej wymarzonej wagi aby ją UTRZYMAĆ NA ZAWSZE.

CPM dla twojej wymarzonej wagi jest mniejszy od twojego aktualnego. To oznacza, że będziesz musiał przez jakiś czas stosować ujemny bilans energetyczny, aż do osiągnięcia twojej wymarzonej wagi. Teraz chciałbym przedstawić Ci podstawowe zasady wprowadzania ujemnego bilansu energetycznego.

 

6 zasad ograniaczania spożywanych kalorii (bilansu energetycznego).

Najważniejsza i w zasadzie mogłaby to być jedyna zasada.
1. Nie ograniczaj ilości spożywanych kalorii o więcej niż 10% na miesiąc!!!
Ilość spożywanych codziennie kalorii, które zapisywałeś przez ostatni tydzień oraz ilość kalorii CPM obliczonych ze wzoru (dla twojej aktualnej wagi) powinny być do siebie zbliżone. (Biorąc pod uwagę, że licząc kalorie „zapominamy czegoś zapisać” prawdopodobnie wyliczony CPM będzie nieznacznie wyższy.) Wyliczając ujemny bilans energetyczny na następny miesiąc powinieneś używać CPM dla aktualnej masy ciała. Wiem, wiem… czarna magia, o co tu w ogóle chodzi? Już spieszę z pomocnym przykładem. ; )

Jeśli twój aktualny CPM wynosi 2500 kcal/dzień, to, nie powinieneś spożywać mniej, niż:
2500-10% = 2250 kcal/dobę (najpierw oblicz 10% z liczby – 2500*0.1=250 i teraz 2500-250=2250) Dlaczego nie powinieneś redukować większej ilości kalorii? Pisaliśmy już o tym wcześniej, ale powtórzę. Twój organizm spowolni metabolizm poprzez wyłączenie pewnych zbędnych procesów a to spowolni również twoje odchudzanie. 

2. Ujemny bilans przyniesie efekty tylko i wyłącznie, jeśli stosujesz go przynajmniej kilka miesięcy.
Jednodniowa głodówka nic nie da! Przez jeden dzień możesz jedynie opróżnić zawartość swoich jelit i częściowo wykorzystać zapasy glikogenu zmagazynowanego w wątrobie i mięśniach. Kiedy zastosujesz ujemny bilans energetyczny przez co najmniej miesiąc, wtedy efekt spalania tkanki tłuszczowej mogą zacząć być zauważalne.

3.  Podczas stosowania ujemnego bilansu energetycznego organizm dąży do ograniczenia aktywności fizycznej. 
W naturalny sposób nasz mózg stara się utrzymać zapasy energii. W tym celu wysyła Ci sygnały w postaci poczucia zmęczenia, czy letargu. Ma na celu doprowadzić do ograniczania wszystkich zbędnych czynności, które nie prowadzą do zdobycia pożywienia. : ) Więc z jednej strony odchudzamy się a z drugiej nasz organizm podpowiada: unikaj wysiłku, częściej odpoczywaj, jesteś zmęczony, nie masz energii więc skorzystaj z samochodu i windy… Trening? W żadnym wypadku! Przecież mamy braki energii, lepiej coś zjedz. : ) Taki mały człowieczek w twojej głowie, który Ci podpowiada. Lepiej naucz się z nim rozmawiać. ; )

4. Każdy z nas jest inny!
Nie chodzi o „genetyczne predyspozycje” tak często używane jako usprawiedliwienie niepowodzeń w odchudzaniu. Po prostu nasze organizmy są skomplikowane. Zachodzi w nich wiele reakcji oraz wpływa na nas wiele czynników zewnętrznych. Dlatego dla jednej osoby zadziała 10% a dla innej dopiero 20%. Jednak proszę Cię, bądź cierpliwy! Poczekaj na efekty redukcji o 10% co najmniej 1 cały miesiąc! Jeśli nic się nie wydarzy dopiero wtedy zredukuj o kolejne 10%. 

5. Wcześniejsze diety…
Niestety nadal bardzo popularne są diety ograniczające ilość kalorii nawet do 1000 kcal. Wszystko to, bez wcześniejszego obliczenia indywidualnego CPM. Jeśli w ciągu ostatnich 3 miesięcy stosowałeś jakiekolwiek ograniczenie twojego bilansu energetycznego o więcej niż 30% to powinieneś na najbliższy miesiąc wprowadzić bilans zrównoważony. Twój metabolizm musi wrócić do normy i dopiero wtedy możesz zacząć redukcję. Jeśli tego nie zrobisz, to o efektach redukcji możesz tylko pomarzyć.

6. Jeden nawyk na tydzień!
Tę zasadę już dobrze znasz, ale pamiętaj o niej! Nie ważne, czy zwiększasz aktywność fizyczną czy ograniczasz spożywane kalorie, TYLKO JEDEN NAWYK NA TYDZIEŃ!

 

 

Kawał dobrej roboty za nami!
Pomyśl tylko, ile bezcennej wiedzy zdobyłeś z nami w ciągu ostatniego tygodnia.
Już jutro kolejny nawyk do wprowadzenia. 
Będzie przyjemny i skuteczny ; ) 

Do jutra Fitnesiaku…

**rozpiska naszego zadania dla chętnych na 6 (szóstkę) ; )
Nie będę przekształcał wzoru, itd. Jeśli chcesz to obliczyć w najprostszy sposób, zrób to za pomocą arkusza kalkulacyjnego. Ważniejszy jest wynik. Jeśli Magda przestanie wykonywać wcześniejszą aktywność fizyczną, to zjadając dziennie 2458 kcal przytyje – UWAGA!!! 30 kg !!! i będzie ważyć ok. 100 kg! Prawdopodobnie trwało by to około 2-3 lat ale tak by się to skończyło. Brutalne, ale niestety prawdziwe.

Opublikowano Dodaj komentarz

Ile powinniśmy jeść kalorii dziennie, aby schudnąć. Teoria odchudzania w pigułce

Witaj Fitnesiaku!

Proszę Cię dzisiaj, o przeczytanie całego artykułu ze zrozumieniem. Jeśli potrzebujesz, przeczytaj go nawet 2-3 razy, ponieważ dziś zdobyta wiedza umożliwi Ci wykonanie i zrozumienie jutrzejszego zadania.

Teoria odchudzania w praktyce.

Zanim dowiemy się ile jeść, potrzebujemy dowiedzieć się, czym jest kaloria.

W dużym uproszczeniu kaloria, to jednostka energii. Jeśli mówimy zjadłem 1 kcal (1 kilo kalorię = 1000 kalorii) to określamy ilość energii jaką otrzymał nasz organizm w pożywieniu. Potocznie na 1 kcal mówimy kaloria i ja dla uproszczenia też będę posługiwał się tą terminologia. Jedzenie dostarcza nam energii podobnie, jak paliwo dostarcza energię silnikowi w samochodzie (to będzie nasze dzisiejsze porównanie). Możemy również spalać kalorie np. biegniemy = wykonujemy prace = zużywamy energię = spalamy kalorie. Dzięki jednostce kcal wiemy dokładnie, ile energii dostarczyliśmy lub zużyliśmy.

Chcesz więcej teorii zajrzyj tutaj: definicja kalorii w Wikipedii.

W przypadku samochodu zazwyczaj używamy jednostki (L/100km). Wiemy wtedy, ile litrów paliwa spala samochód na każde przejechane 100 kilometrów. Np.: 6 litrów na 100 km. Teraz załóżmy, że samochód będzie stał z odpalonym silnikiem przez godzinę. Teoretycznie nie wykonuje dla nas żadnej pracy stojąc w miejscu, ale silnik mimo wszystko zużywa pewną ilość paliwa. Podobnie nasz organizm spala kalorie (zużywa energię) nawet, jeśli śpimy czy siedzimy. Nasze organy jak serce, wątroba, nerki, mózg… pracują przez cały czas, więc nasz „silnik” nigdy nie gaśnie i przez cały ten czas zużywa kalorie. Tą energię nazywamy podstawową przemianą materii (PPM) PPM mówi nam ile zużyłby nasz organizm kalorii, gdybyśmy nie ruszali się i nie jedli nic przez cały dzień. Oczywiście my na co dzień wstajemy, chodzimy, siedzimy, myślimy, mówimy, pływamy, uprawiamy s…. : ) sport  i nie tylko. ; ) Dodatkowo jemy i trawimy pokarm. Na to wszystko zużywamy dodatkową energię. Jutro poznasz prosty sposób, aby to wszystko obliczyć.

Wiemy już, że nasz organizm przyjmuje i zużywa energię. Stosunek tych dwóch wartości do siebie nazywamy bilansem energetycznym. I to jest w zasadzie wszystko, co należy wiedzieć o odchudzaniu. : D Możesz to nawet zapisać w 6 słowach. Najlepiej od razu zapisz na kartce obok twojego celu i powieś nad łóżkiem aby codziennie rano sobie przypominać:

Energia spożyta – energia zużyta = bilans energetyczny

Rozpatrzmy teraz 3 możliwe wyniki:

  • Twój bilans energetyczny jest dodatni – zjadłeś 2000 kcal spaliłeś 1500 kcal = (+500) = tyjesz.
  • Twój bilans jest ujemny – zjadłeś 2000 kcal spaliłeś 2500 kcal = (-500) = chudniesz.
  • Twój bilans jest zrównoważony – zjadłeś 2000 kcal i spaliłeś 2000 kcal to masa ciała się nie zmienia*.

Aby jeszcze bardziej uświadomić Ci, jak istotne są dla Ciebie te 2 wartości zmodyfikowałem nasz wzór:

Energia spożyta – energia zużyta = MASA CIAŁA

Bo kiedy wynik jest dodatni to masa rośnie a kiedy ujemny to spada.

Jeśli nie chcesz aby ktoś wiedział co oznacza ten wzór wiszący nad twoim łóżkiem (np. mieszkasz w akademiku) zapisz go w ten sposób:

MC=EP-EZ

Dobry motywator?? : D
Możesz nawet stworzyć tapetę na telefon z tym wzorem. Będziesz patrzeć na niego kilkadziesiąt razy dziennie, a to z pewnością przyniesie efekty. Może czasami pomóc w podjęciu trudnej decyzji – zjeść czy nie zjeść ; )

Nie było łatwo i przyjemnie ale zrobiłeś to mimo wszystko. Jestem z Ciebie naprawdę dumy! Najważniejsze zagadnienie do zrozumienia za nami. Jutro wytłumaczę Ci, ile dokładnie powinno się jeść kalorii dziennie, aby schudnąć. Posłuży nam do tego specjalny kalkulator kalorii, który stworzyłem. 😉 

Jeśli masz jeszcze siłę, czas i ochotę – zapraszam Cię do bonusowego rozdziału

Tłuszcz – jak, kiedy i dlaczego go odkładamy.

Wróćmy do naszych porównań. Samochód przechowuje paliwo w zbiorniku i pobiera dokładnie tyle paliwa, ile potrzebuje w danej chwili. Nasz inteligentny organizm wymyślił to sobie trochę inaczej. Aby zrozumieć, skąd to się wzięło musimy cofając się kilka tysięcy lat. Wtedy człowiek jeszcze biegał za antylopą i uciekał przed tygrysem. : ) Z tamtego okresu nadal pozostało nam wiele naszych dzisiejszych reakcji bezwarunkowych. Na przykład reakcja na stres/zagrożenie, czyli mobilizacja organizmu do ucieczki/walki. Przypomnij sobie egzamin, rozmowę o pracę lub wypadek. Innym nawyk, kiedy jesteś głodny, twoje zmysły się wyostrzają aby coś upolować. Niestety mamy również mechanizm, który to, zwalnia twój metabolizm kiedy się głodzisz. W tamtych czasach jedzenia był niedostatek. Człowiek nie znał hodowli zwierząt i uprawy ziemi. Zdarzały się wiec przypadki 5, 10-dniowych głodówek. Jadł wtedy tylko jagody : D (ok 500 kcal dziennie) Później upolował dużego zwierza i nie potrafił go zakonserwować musiał przez 2 dni zjeść jak najwięcej (ok 4000 kcal dziennie). W takim przypadku przetrwali tylko nasi prapradziadowie, których organizmy potrafiły odkładać tłuszcz w okresach obfitości i korzystać z niego w okresach głodu.

W przeciwieństwie do samochodu nasz organizm trawi wszystko co dostarczamy. W trakcie trawienia pożywienia właściwości odżywcze trafią do krwi. Wtedy z krążącej krwi każda komórka pobiera energię potrzebną do życia energię. Jeśli każda komórka już otrzymała tyle ile potrzebuje (np. mięśniowe komórki energię do pracy lub po treningu siłowym do rozbudowy tego mięśnia aby przy następnym treningu był większy i silniejszy).  Jeśli wszyscy już dostali a energia nadal zostaje, to zaczynamy robić zapasy. Zapasy energii w postaci tłuszczu. Dopiero wtedy organizm sprawdza ile ich ma do dyspozycji a ile potrzebuje. Oczywiście nie zawsze  jest nadmiar energii. Wszystko zależy od aktualnego bilansu energetycznego. Jak pamiętasz mamy 3 opcje:

  1. Twój bilans tego dnia był dodatni (zjadłeś więcej niż spaliłeś). Twój organizm pobrał sobie tyle, ile potrzebuje a z reszty zrobi zapasy tłuszczu. Takiej sytuacji powinieneś unikać.
  2. Organizm dostał tyle, kalorii ile potrzebuje. Korzysta tylko z energii dostarczanej na bieżąco z pożywienia. Taki układ jest najlepszy dla zdrowia i po osiągnięciu optymalnej dla nas masy ciała chcemy go utrzymywać.
  3. Innego dnia okazuje się, że zjadłeś zbyt mało lub/i wykonałeś duży wysiłek fizyczny. Twój bilans będzie ujemny, więc organizm chce ochronić mózg przed uszkodzeniem spowodowanym przez niedożywienie. W tym celu uruchomi procesy odpowiedzialne za spalanie tłuszcz zapasowego i dostarczenie energii dla komórek. Taki układ jest korzystny, jeśli chcesz zredukować masę ciała.

Mam nadzieję, że zaczynasz rozumieć mechanizmy tycia i odchudzania. Hmm… skoro to takie proste, to dlaczego tyle osób jest otyłych? No właśnie… w grę wchodzą nasze emocje i instynkty oraz czynniki zewnętrzne. Potężne korporacje produkujące żywność, wydają miliardy $$$ na reklamę, lobbing i badania naukowe. Zależy im, abyśmy kupowali więcej, więcej i więcej przetworzonej żywności – która uzależnia… Nie, nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych a tak zabrzmiało. Sam niedługo przekonasz się, jak cukier potrafi wpływać na nasz mózg i decyzje oraz w jak wielu „nie słodkich”, „zdrowych”, „fit” i „light” produktach przemycany jest cukier. Kubuś Waterrr (lekki i zdrowy napój dla dzieci) 1,5 litra wody i 16 łyżeczek cukru.

Bądź czujny ; ) 

Do jutra

P.S. Polecam Ci zobaczyć wideo, ponieważ ten wpis nie jest jego transkrypcją. W nagraniu używam innych chyba jeszcze ciekawszych porównań, aby wszystko wyjaśnić. 😉

Opublikowano Dodaj komentarz

Jak się motywować podczas odchudzania

Motywacja zewnętrzna w odchudzaniu

Kilka dni temu pokazałem Ci świetne narzędzia do samodzielnej motywacji. Niestety wiem, że w wielu przypadkach do nie wystarcza. Dlatego…

Dziś chciałbym Cię zachęcić do znalezienia sobie „partnera w odchudzaniu”. Mam na myśli osobę, która pomoże Ci w trudnych chwilach. Ja osobiście zawsze kiedy chodziłem na siłownię lubiłem robić to z kimś. Wiem z doświadczenia, że nie zależnie jaki mamy cel i motywację – zawsze, ale to zawsze pojawią się gorsze dni. Dni w których będziemy chcieli odpuścić. Wtedy potrzeba nam kogoś, kto doda nam motywacji. Jak potrzeba powie kilka ciepłych słów, a czasem da kopa w tyłek. 🙂 Nawet zawodowi sportowcy, czyli mistrzowie motywacji, potrzebują partnerów treningowych i trenerów. 

Jeśli nie na treningu, to pewnie miałeś takiego partnera: w podróży, na studiach lub po prostu w życiu. Wiesz dobrze o czym mówię. 

Dziś mam dla Ciebie 3 wskazówki, jak możesz znaleźć partnera w odchudzaniu: 

1. Ktoś z twoich bliskich.
2. Ktoś z naszej grupy.
3. Mastermind.

Co to jest MasterMind:

Jeśli chcesz, żebym pomógł Ci wyznaczać i osiągać cotygodniowe cele w odchudzaniu – mastermind jest dla Ciebie. 🚀
Jest to grupowe (około 5 osób) połączenie audio, podczas którego podsumowujemy miniony tydzień i planujemy nadchodzący dla każdej osoby indywidualnie. 😊
Dodatkowo wyznaczam Ci konkretne zadania, które prowadzą Cię, jak po sznurku do twojego celu.
Dzięki tej małej grupie i regularnym spotkaniom twoja motywacja nie spada! To tak, jakby porównać odchudzanie do nauki angielskiego. Możesz uczyć się samodzielnie w domu z podręcznikiem, lub w szkole językowej z doświadczonym nauczycielem. Różnica jest ogromna. W pierwszym przypadku efekty ma poniżej 10% osób, bo niestety większości osób polegnie przez brak regularności i motywacji. W dobrej szkole efekty ma ponad 70%… Chyba nie muszę więcej tłumaczyć. 😉 

Chcesz dowiedzieć się więcej na temat mastermindów? Kliknij tutaj <–

Moja historia

Jeśli dołączyłeś do kursu Jak Schudnąć Bez Diety i czytasz wszystkie materiały po kolei, to pewnie wiesz, że nawet ja potrzebowałem motywacji zewnętrznej żeby schudnąć. A jeśli jeszcze o tym nie słyszałeś, to koniecznie poznaj moją historię grubaska. <– 😉 

Opublikowano Dodaj komentarz

Liczenie kalorii czy dieta?

Witaj Fitnesiaku,

Mam nadzieję, że spałeś dobrze po wczorajszej dawce wiedzy! Czy pierwszą rzeczą na którą spojrzałeś po przebudzeniu była kartka z zapisanym wczoraj celem. : ) Od dziś zabieramy się za realizację naszego planu.

Pierwszy nawyk do wprowadzenia.

Dziś posłużę się pewną historią. W zasadzie, jest to historia powstania naszego portalu. ; )

Jakiś czas temu wujek poprosił mnie o poradę na temat odchudzania. „Może rozpisałbyś mi plan treningowy i dietę?” – zapytał. Wcześniej dla kilku znajomych zrobiłem taką przysługę – i zgadnij jaki był efekt? Spędziłem ponad tydzień po kilka godzin dziennie na rozpisanie planów dietetycznych oraz treningowych Sporo czasu, ponieważ wtedy jeszcze nie robiłem tego zawodowo i nie miałem gotowych szablonów/programu. (jak większość dietetyków). Zgadnij, jaki był efekt mojej ciężkiej pracy? Łącznie przygotowywałem spersonalizowane plany dla 6 osób. Dlatego aż 6? Głupota/dobre serce/wolne wyciąganie wniosków. ; /

Efekty – nikt nie schudł nawet 2 kg.
Co więcej, (przypuszczam) nie podążali planem nawet przez tydzień.


Przyczyny niepowodzenia:

    1. za darmo = nie szanuję
    2. napisał znajomy = brak autorytetu : )

Czy liczenie kalorii działa?

Wiem, wiem, wiem. Już o tym słyszałeś, czytałeś i być może przez chwilę stosowałeś. Nie ważne, zapomnij i czytaj dalej. : )

Pewnie zauważyłeś, że zawsze zanim dam Ci zadanie do wykonania, najpierw wyjaśniam dlaczego je stosujemy. W odchudzaniu bardo ważna jest psychologia. Odpowiednie nastawienie oraz motywacja są niezbędne do osiągnięcia sukcesu. Z tego powodu podaję Ci przykłady, porównania, fakty i mity, zalety i wady, czy też opowiadam historie. Z doświadczenia wiem, że po takim „podaniu zagadnienia” znacznie chętniej wykonasz zadanie i przyniesie ono lepsze efekty. Musisz zrozumieć pewne mechanizmy działania organizmu. Ta wiedza pomoże Ci to uwierzyć, że twój wysiłek nie idzie na marne oraz będzie Ci dodawać motywacji w chwilach słabości. 

Wracamy do historii Romka (mojego wujka – pamiętasz? Poprosił mnie o plan). Wyciągnąłem wnioski z poprzednich doświadczeń i tym razem zrobiłem inaczej. (będę szczery – nie chciało mi się tego robić) Zastosowałem zasadę „nie ma nic za darmo”. Powiedziałem – nie ma problemu, napiszę dla Ciebie plan. Jednak najpierw musisz coś dla mnie zrobić. Chcę mieć pewność, że Ci zależy. (opowiedziałem historię o poprzednich 6 planach) Zgodził się.

Układ był prosty. Przesłałem 10 linków do artykułów z podstawowymi poradami na temat odżywiania oraz treningu. Poprosiłem, aby się zgłosił, jak przeczyta. Byłem pewny, że już się nie odzewie – mam spokój. O dziwo po tygodniu zgłosił się z pytaniem co dalej : D Miał pecha, nie miałem akurat wolnego czasu żeby napisać dla niego plany. W sumie to spodobał mi się sposób wyznaczania zadań, więc wymyśliłem kolejne. „Licz spożywane kalorie przez najbliższe 7 dni” To wszystko? – zapytał. Tak – odpowiedziałem. Nawet nie zapytał o sposób w jaki to robić, więc pomyślałem „teraz na pewno mam go z głowy” (wiem, to było wredne z mojej strony) : )

Kolejny raz mnie zaskoczył! Odezwał się po tygodniu z rozpiską kalorii za każdy dzień. Wtedy poświęciłem Romkowi 10 min mojego czasu i dodałem jeszcze tylko jedno zadanie. Za 7 dni dowiesz się jakie. Jeśli wytrwasz, zrobię dla Ciebie dokładnie to samo. Od tego momentu przez 7 miesięcy nie mieliśmy kontaktu (jakoś tak wyszło). Może zadał 2 lub 3 pytania przez wiadomość FB. W odpowiedzi podesłałem link do artykuł z odpowiedzią.

Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczyłem Romka po 7 miesiącach i własnym uszom kiedy powiedział mi:

-wow ale dobrze wyglądasz,
-dzięki Rafał. : ) To dzięki twoim poradom zrzuciłem już ponad 10 kg (uwierz mi, wyglądało na znacznie więcej)
-ale… yyy… ale ja tylko powiedziałem żebyś liczył kalorie… trochę mi głupio, bo wiesz… zapomniałem o planie o który prosiłeś…

Niestety Romek nie zrobił zdjęć przed zrzuceniem wagi. Zresztą, jak większość osób, które zaczynają odchudzanie – później każdy żałuje. : ) Możesz nie wierzyć w prawdziwość mojej historii. Zupełnie mnie to nie martwi, bo w zasadzie nie ma to znaczenia czy wierzysz, czy nie. Za chwilę poznasz fakty poparte licznymi badaniami naukowymi.

10 korzyści liczenia kalorii.

Teraz wyjaśnię Ci, dlaczego samo liczenie kalorii przyniosło Romkowi takie efekty. Bardzo ważne – proszę Cię, abyś w tym tygodniu nic nie zmieniał w swojej diecie. Proszę Cię o to, ponieważ potrzebujemy wiedzieć ile kalorii dziennie spożywałeś do tej pory. Poniższe punkty wypisałem tylko po to, aby zmotywować Cię do liczenia kalorii i pokazać jak wiele pozytywnych zmian mogą one przynieść. Nie przejmuj się jeśli uznasz, że będziesz musiał wprowadzić wszystkie te poniższe porady i zasady. One wynikną z samego liczenia kalorii i nie musisz o niczym innym myśleć. O dziwo to Romek uświadomił mnie o istnieniu wielu z poniższych korzyści. O niektórych ja sam nigdy bym nie pomyślał.

Odczucia (moim zdaniem ważniejsze):
1. Zobaczysz ile tak naprawdę jesz (i ile dojadasz między posiłkami). Podczas pierwszych dni możesz nawet być zaskoczony/wstrząśnięty. ; )
2. Poznasz, które produkty są bombami kalorycznymi (często produkty których nigdy byś o to nie podejrzewał).
3. Sam okryjesz produkty z których chcesz zrezygnować/zastąpić i odbędzie się to bez poczucia, że cokolwiek tracisz. Nie będziesz miał poczucia, że odmawiasz sobie coś, co lubisz.
4. Staje się dla Ciebie naturalne czytanie etykiet i poznawanie właściwości odżywczych i energetycznych produktów. Z czasem intuicyjnie zaczniesz wybierać produkty zdrowsze (zazwyczaj mniej przetworzone i mniej kaloryczne).
5. Wprowadzając pewne nawyki (z naszego kursu) zmniejszysz ilość spożywanych kalorii bez odczucia głodu, zmniejszenia ilości czy satysfakcji ze spożywanego posiłku.
6. Kalorie są wymierne/mierzalne. Możesz porównać ilość spożywanych kalorii aktualnie do tych w przeszłości. Dzięki temu zauważysz swoje postępy przy wprowadzaniu nowych nawyków. Czy zmotywuje Cię to do dalszej pracy nad sobą? ; )

Fakty:
7. Jeśli chcesz chudnąć to potrzebujesz systematycznie zmniejszać ilość kalorii. Jednorazowo możesz zmieszać ich ilość tylko o 10%, nie więcej!  Jeśli nagle ograniczysz spożywane kalorie zbyt mocno to twój organizm spowolni metabolizm i zaczniesz odkładać tłuszcz. Jest to naturalna reakcja obronna, która kiedyś pozwalała nam przeżyć. Dzisiaj jest powodem niepowodzeń utraty wagi u wielu kobiet – efekt diet 1000 kalorii i innych diet w których ilość kalorii nie jest obliczana indywidualnie. (więcej na ten temat w wiadomości za 6 dni)
8. Według National Weight Control Registry – 74% osób, które odniosły sukces w odchudzaniu, śledziło codzienne spożycie ilości kalorii.
9. Dorene Robinson w swoich badaniach zauważył, że analizowanie dziennika kalorii pozwala na porównywanie okresów, w których waga spadała szybciej lub wolniej. Dzięki tej metodzie możesz zaobserwować, które zmiany w sposobie odżywiania czy treningu są dla Ciebie korzystne. Idąc dalej, możesz wybrać nawyki warte poświęcenia. : )
10. Kiedy zapiszesz to widzisz. Dopiero wtedy naprawdę to widzisz. Widzisz swoje cele, widzisz swoje jedzenie, widzisz swoje kalorie i świadomie zaczynasz podejmować lepsze decyzje.

Podsumowując – celem liczenia kalorii jest zwiększenie twojej świadomości na temat ilości i jakości spożywanych produktów. Liczenie kalorii pomoże Ci jeść odpowiednią ilość lepszego jedzenia.

 

Jak – Czyli sposób zapisywania / liczenia / kontrolowania kalorii.

W XXI wieku każdy z nas posiada smartphone. Co ważniejsze, zawsze masz go przy sobie. Dlatego uważam, że najlepszym sposobem obliczania kalorii będzie zainstalowanie aplikacji stworzonej w tym celu. Pójdę na łatwiznę i nawet nie będę podejmował próby sprawdzania, porównania czy polecania jakichkolwiek aplikacji. Po pierwsze w internetach znajdziesz na ten temat setki artykułów.

Instrukcja (tak na wszelki wypadek gdybyś zapomniał):

  • wejdź na stronę http://google.pl 
  • wpisz w wyszukiwarce „najlepszy kalkulator kalorii
  • kliknij szukaj
  • przeczytaj opisy 5 najlepiej ocenianych aplikacji
  • wybierz jedną
  • kliknij zainstaluj (lub znajdź go w App Store/ Google Plany)

Dla leniuszków (takich, jak ja), powiem tylko, że Romek używa aplikacji Fitatu. Jeśli masz ochotę możesz śmiało polecić jakąś aplikację w komentarzu. Napisz jeden lub kilka powodów dla których używasz aplikacji x lub dlaczego odinstalowałeś aplikację y i z. : ) 

Dzisiaj dam Ci tylko jedną radę odnośnie zapisywania kalorii (mam swój powód nie uczenia Cię tego dzisiaj) – zliczaj kalorie i zapisuj swoje posiłki podczas ich przygotowywania. Ewentualnie podczas ich jedzenia lub najpóźniej od razu po spożyciu. Nawet, jeśli masz bardzo dobrą pamięć – możesz nie chcieć pamiętać pewnych przekąsek. ; )

Uprzedzam pytanie: Rafał, czy ja będę musiał liczyć kalorie do końca życia? Odpowiedź: Proces odchudzania zawsze dzielimy na 2 etapy – chudnięcia i utrzymania wagi (więcej o tym za 5 dni). Liczenie kalorii najbardziej przydatne będzie podczas procesu utraty wagi. Czyli tylko przez kilka tygodni. Pamiętaj! Odchudzanie ma być dla Ciebie przyjemne! Bez wielkich wyrzeczeń i poświęceń! To przez wyrzeczenia czujesz się nieszczęśliwy i to one są główną przyczyną porażki. Dlatego teraz proszę Cię, przez najbliższy tydzień tylko licz kalorie. Żadnych świadomych ograniczeń i zmian diety. ; )

Podsumowanie.

Dzisiaj zainstaluj aplikację do liczenia kalorii i zapoznaj się z nią. Zorganizuj (takie komunistyczne słowo zastępujące „ukradnij” : D ) potrzebne akcesoria. Np. wagę, miarkę – sam zdecydujesz jakie.
Od jutra rana zliczaj i zapisuj codziennie zjedzone kalorie.

Nic więcej. Tak, jak obiecywałem – 1 tydzień, jeden nawyk.

 

Ps. w tym tygodniu nie będzie więcej zadań, ale będą kolejne wiadomości.
Już jutro obiecane już wcześniej informacje na temat naturalnego składnika pokarmowego dzięki któremu mój znajomy schudł KILKADZIESIĄT kilogramów : ) to historia na jutro. Jesteś ciekaw? do zobaczenia…

Chwila, chwila… Zapomniałbym o największej zalecie liczenia kalorii. LICZENIE KALORII JEST DARMOWE !!! Jak mógłbym nie wspomnieć o tym w darmowym kursie odchudzania? : D

 

Do jutra Fitnesiaku!

Opublikowano 4 komentarze

Plan, Cel, Start

Witaj Fitnesiaku!

Sporo czasu i energii poświęciłem na napisanie pierwszej wiadomości dla Ciebie. Starałem się krótko i nie przynudzać. Jednocześnie już od samego początku zaangażować Cię do pracy. Dziś pierwszy test twojego zaangażowania. ; ) Zaplanowałem 3 zadania do wykonania. Z drugiej strony muszę pokazać tobie od samego początku, jak dużo wartościowej treści czeka na Ciebie w kolejnych dniach, tygodniach, miesiącach… naszego kursu. O jednym musisz wiedzieć od samego początku. Nasz system współpracy jest sprawdzony i zadziałał już dla wielu osób. Tylko od Ciebie zależy czy z niego skorzystasz. Od tej chwili wszystko w twoich rękach. Życzę wytrwałości i cierpliwości! Tylko tyle i aż tyle potrzebujesz, aby osiągnąć swój cel. ; )

NAJWAŻNIEJSZA PORADA CAŁEGO KURSU !!!

Cała treść darmowego kursu Jak Schudnąć Bez Diety zawiera już ponad 100 stron A4 i wciąż rośnie. W zasadzie mogę powiedzieć, że napisałem książkę. 😀 Gdybym jednak z jakiegoś powodu musiał wybrać dla Ciebie tylko jedną poradę. Jedną, jedyną poradę dotyczącą odchudzania. Tą najważniejszą. Brzmiałaby tak: Przestań szukać magicznych sposobów. Gdyby taki istniał „magiczna pigułka” to uwierz mi, większość z nas byłaby szczupła. Niestety, ale bycie fit wymaga zaangażowania i wytrwałości. Nawet jeśli, nie wybierzesz sposobu zawartego w naszym kursie – wybierz jeden, ten ostatni i koniec. Zacznij go stosować! Dzisiaj, Teraz, Natychmiast! Nie jutro, nie za tydzień! TERAZ, TERAZ, TERAZ!!!

Zostajesz z nami? No to jedziemy!

Zadania do wykonania na dziś:

  • poznasz plan działania (dowiesz się, jak będziemy współpracować)
  • wyznaczysz swój własny cel (który pomogę Ci osiągnąć)
  • ustalisz swój punkt startowy (umożliwi Ci obserwowanie postępów)

I. PLAN DZIAŁANIA

Gratulację, bardzo się cieszę, że podjąłeś wyzwanie i zdecydowałeś się osiągnąć swój cel w odchudzaniu razem z nami. Trzeba zacząć jego realizację. Zapewne przeleciała Ci przez głowę myśl: „Więc co mam robić?”, „Od czego zacząć?”. No właśnie! Jak powiedział Albert Einstein „Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”. Do osiągnięcia twojego celu będzie niezbędna zmiana twoich nawyków. Tak, nawyków! 

Masa ciała = nawyki żywieniowe. To nawyk sprawia, że sięgasz po ciastko. To ciastko sprawia, że twoja tkanka tłuszczowa się powiększa. To twoja tkanka tłuszczowa sprawia, że czujesz się źle we własnym ciele, że jesteś chory (lub będziesz), że nie masz ochoty na zabawę z własnymi dziećmi, że nie chcesz wyjść ze znajomymi bo „nie mam się w co ubrać”, że czujesz się nie atrakcyjnie, że nie masz ochoty na sex a może nawet, nie możesz mieć dzieci z powodu otyłości… 🙁

Czy pamiętasz jeszcze od czego to wszystko się zaczęło? No właśnie, od nawyku. Bo zawsze do kawy musi być ciastko. Bo zawsze po obiedzie musi być ciastko. Bo zawsze kiedy czujesz się smutny musi być ciastko. Bo zawsze kiedy jesteś zadowolony musi być ciastko… itd. itp. Prawda? : )

Nie wszystkie nawyki są złe. Czy zastanawiałeś się, jak trudne byłyby codzienne na pozór proste czynności gdyby nasz mózg nie tworzył nawyków?

Weźmy pod lupę poranną drogę do pracy. Wyobraź sobie, że właśnie wsiadasz do samochodu zaparkowanego na podjeździe. Zamykasz drzwi, wkładasz kluczyk, przekręcasz – w między czasie naciskasz sprzęgło, hamulec, zapinasz pas i zapalasz światła – spuszczasz ręczny, wbijasz bieg – jednocześnie puszczasz hamulec, sprzęgło i naciskasz gaz – sprawdzasz lusterka i odwracasz głowę – ruszyłeś… a wszystkie powyższe czynności wykonałeś w ciągu 10 sekund. Jedyne o czym świadomie pomyślałeś: „czy na pewno zamknąłem drzwi od domu?” : ) Zastanów się teraz ile czasu zajęło Ci pierwsze cofanie, kiedy byłeś na kursie nauki jazdy?

A dlaczego nie pamiętasz, czy zamknąłeś drzwi od domu lub wyłączyłeś żelazko? Ponieważ to też są nawyki. Czynności, które wykonujesz praktycznie bez udziału twojego świadomego umysłu. Pewnie masz problem przypomnieć sobie, co jadłeś na obiad przez ostatni tydzień. Jednak bez problemu przypomnisz sobie, co było do jedzenia na wakacjach 2 lata temu lub na weselu 5 lat temu. Dlaczego? Bo jedzenie na wakacjach i na weselu nie było nawykowe, bo nie zdarza się ono codziennie. Masz teraz potwierdzenie, że twoje codzienne odżywianie to zbiór nawyków. 😉 

Ale dzięki nawykom nasz mózg nie musi chodzić cały czas na pełnych obrotach i może wykonywać naprawdę skomplikowane rzeczy. Dlatego mózg tworzy nawyki gdzie tylko może. Co więcej, jest w tym mistrzem i robi to nie pytając nas o zgodę. Cokolwiek będziesz powtarzać przez 20 do 90 dni wejdzie Ci w krew, czyli w nawyk. Wynikają z tego dwie informacje – dobra i zła.

    • Nawyków nie da się oduczyć/zapomnieć. (to była ta zła)
    • Każdy nawyk możesz zastąpić innym nawykiem.

*chcesz poszerzyć wiedzę na ten temat – polecam książkę Siła Nawyku – Charles Duhigg.

Nasz kurs polega na przechytrzeniu własnego mózgu. Poprzez świadome działania, zmienimy twoje podświadome zachowania.

Chwila, chwila. Mieliśmy mówić o planowaniu… Nie martw się, nie zapomniałem. Nasz plan to usystematyzowany i rozłożony w czasie proces – zmiany twoich nawyków. Tych nawyków, które sprawiły, że jesteś nie zadowolony z aktualnych efektów (otyłości/nadwagi/nadmiernych kilogramów). Jedyne czym będziemy się zajmować podczas tego kursu to nauczenie Cię nowych nawyków, a one (nawet nie zauważysz kiedy) zastąpią twoje aktualne nawyki.

Przykład – za jakiś czas otrzymasz artykuł na temat „składnika pokarmowego” występującego m.in. w marchewce. Według badań 80% polaków przyjmuje zbyt małe ilości tego naturalnego składnika. Jeśli będziesz zjadać go w odpowiednich ilościach, to nie będziesz odczuwać nagłych ataków głodu a w szczególności ochoty na słodycze. (Oczywiście nie oznacza to, że musisz jeść tylko marchewkę… 😀 )

Fajnie? Wcale nie powiedziałem: „nie jedz słodyczy!” Zamiast tego zjedz coś, dzięki czemu twój organizm nie będzie się domagał słodyczy. Zaciekawiony? Otwieraj moje maile regularnie. ; ) (Nie zapisałeś się jeszcze na newsletter? Zapisz się tutaj <–)

A już od piątku 15.05.2020 zaczniesz regularnie, co tydzień (dokładnie w piątki o 21:00) otrzymywać ode mnie wiadomość na temat wprowadzenia pojedynczego nawyku (będąc w grupie możesz brać udział w live-ach na żywo gdzie będę omawiał nowy nawyk). Bardzo ważne – tylko jeden nawyk na tydzień. Nie więcej, ponieważ bardzo, bardzo… bardzo trudne jest wprowadzenie więcej zmian jednocześnie. To właśnie dlatego, patrząc długoterminowo – 90% osób nie osiąga sukcesu przechodząc na „dietę”. Pewnie już tego doświadczyłeś. Twój mózg nie potrafił sobie poradzić, kiedy nagle zmieniłeś cały plan żywienia oraz aktywności fizycznej. Co gorsza większość osób zaczyna robić rzeczy, których nie lubi…. Z tego właśnie powodu prędzej czy później wracasz do starych nawyków.

Przypomnij sobie uczenie się czegoś skomplikowanego. Czy od razu zacząłeś robić wszystko na raz? Może jednak rozłożyłeś proces nauki na etapy? Wróćmy do naszego przykładu z nauką jazdy. Najpierw zaczynasz od nauki teorii, czyli zasad panujących na drodze. Później, na placu manewrowym uczysz się ruszania, skręcania i hamowania – czyli podstaw. Teraz kiedy te czynności zostały w pewien sposób zautomatyzowane, możesz je połączyć i zaczynasz poruszać się po drogach pod okiem instruktora. I nie wystarczy, że zdasz egzamin. Musisz później utrwalać zdobyte umiejętności, aby zamienić je w nawyki i nie zapomnieć ich. 

Stąd powiedzenie …jak z jazdą na rowerze, tego się nie zapomina…

*No i mamy świetny przykład. Zastanów się – czy mógłbyś oduczyć się jazdy na rowerze? Raczej NIE. Ale, czy mógłbyś zmienić ten nawyk? Raczej TAK. Np. wyobraź sobie, że kiedy skręcałbyś kierownicą w lewo to przednie koło skręcałoby w prawo. Po pewnym czasie weszłoby Ci to w nawyk. I wtedy kiedy wsiadłbyś ponownie na „normalny” rower to potrzebowałbyś chwilę na przestawienie się. : ) *Ten przykład nie jest idealny, jeśli masz lepszy, to napisz w komentarzu. 

Wracając do przykładu z jazdą samochodem. Wyobraź sobie co stałoby się gdybyś od razu wsiadł za kierownicę na ruchliwej ulicy. Prawdopodobnie spowodujesz wypadek. Wtedy poddasz się i stwierdzisz, że się do tego nie nadajesz lub że jesteś kiepskim kierowcą. Możesz nawet przypuszczać, że masz genetyczne predyspozycje do bycia słabym kierowcą. ; ) Widzisz analogię do twoich poprzednich diet? : ) Mam nadzieję, że tak.

Zapewne stosowałeś jakąś dietę, w której ograniczałeś spożywane kalorie o więcej niż o 20%. To doprowadziło do nagłych napadów głodu i miałeś ochotę rzucić to wszystko już po 2 dniach. Zabrakło wspierającej Cię osoby. Nie wyznaczyłeś realnego celu. Nie widziałeś postępów. Waga się zatrzymała. To tylko niektóre z przyczyn niepowodzeń. Ale dość o tym… Zapomnij. : )

Odchudzanie jest jak podróż.

Teraz wyobraź sobie, że chcesz dojechać z Ostatni Grosz do Koniec Świata (to prawdziwe polskie miejscowości). Nie masz pojęcia gdzie się znajdują prawda? Co w takim razie zrobisz, jeśli nie masz nawigacji?? Zaczniesz pytać przypadkowych przechodniów w którą stronę jechać. Pewnie wiesz, jak to się skończy. Ktoś doradzi Ci „idź w lewo” a po kilku metrach od innej osoby usłyszysz „musisz zawrócić, idziesz w złym kierunku”. Może się tak zdarzyć, że będziesz kręcić się w kółko i nigdy nie dotrzesz do celu. : ) Podobnie jest z artykułami o odchudzaniu, wiele z nich zaprzecza sobie. Czasami nawet dwa zaprzeczające sobie znajdziesz w jednym serwisie. Artykuły z poradami typu „jedz 5 posiłków”, „wchodź po schodach” lub bardziej zaawansowane „nie łącz ogórka z pomidorem” itp. Ok, przekonałeś się, że tak nie dotrzesz do celu. Musisz mieć mapę!

Teraz kupujesz mapę – książkę o cudownej diecie. Być może jesteś wytrwały i udało Ci się nie zapomnieć o książce po przeczytaniu 20 stron. Osiągnąłeś swój cel – schudłeś 10 kg. Co się dzieje dalej? Wracasz do starych nawyków i masz nadzieję, że waga się utrzyma. Otóż nie! Powrót do starych nawyków = powrót do wagi sprzed diety. Jeśli chciałbyś utrzymać wagę musiałbyś stosować tę dietę do końca życia. Zapewne przeraża Cię na samą myśl o tym. Co dopiero utrzymać reżim przez kolejne x lat. Przecież zasługuję na trochę przyjemności w życiu. : p (to chyba moja ulubiona wymówka).

Nie będę już opisywał skorzystania z diety napisanej przez dietetyka. Schemat porażki jest dokładnie taki sam. Dopóki płacisz za rozpisywanie indywidualnej diety, dopóty masz efekty (przecież nie będziesz wywalał kasy w błoto). Z reguły kończy się tak, jak z książką (tak było u mojego brata – więcej o jego historii przeczytasz za kilka dni).

Czym różni się kurs JAK SCHUDNĄĆ BEZ DIETY od wszystkich wymienionych do tej pory metod odchudzania?

Na naszym kursie regularnie zdobywasz wiedzę na temat odżywiania i zwiększasz świadomość o funkcjonowania twojego organizmu. Zaczynasz rozumieć, jak działa twój mózg. Dlaczego wysyła Ci pewne sygnały (np. chcę ciastko). Uczysz się, jak sobie  radzić z tymi sygnałami (chwilami słabości). Co ważniejsze, powiem Ci, w jaki sposób nie doprowadzać do takich sytuacji. Wszystkie zmiany wprowadzane są stopniowo i stają się twoimi nawykami. Przestajesz o nich myśleć a one nadal działają dla Ciebie. Uczymy Cię koncentrowania się na drodze do celu. Dzięki czemu nauczysz się auto-motywacji i zobaczysz swoje postępy od samego początku.

Otrzymasz konkretne małe zadania takie, jak dziś. Cel osiągniesz właśnie dzięki tym małym krokom. Jak zjeść słonia? „po kawałku”. I te kawałki to będą nasze co tygodniowe zadania. One doprowadzą Cie do momentu, w którym bez żadnych wyrzeczeń a wręcz z przyjemnością i satysfakcją osiągniesz swoje fit cele. Później wyznaczysz zupełnie nowe. Takie, które dziś wydają się nie osiągalne. To jest właśnie nasz plan…
Zmotywowany? To zabieramy się do pracy!

II. CEL W ODCHUDZANIU

W 1953 roku Uniwersytet Yale przeprowadził ciekawy eksperyment na kończących go studentach. Spytano absolwentów, czy mają zapisane na kartce papieru swoje życiowe cele. Okazało się, że tylko 3% z nich zapisało cele na kolejne lata życia, a pozostałe 97% studentów nie. Po 20 latach odnaleziono tych studentów i wyniki okazały się zdumiewające! Te 3% osób po 20 latach od zakończenia studiów zgromadziły majątek średnio o 10 razy większy od pozostałych!!! 10 razy większy!!!!!

Teraz dobra informacja dla Ciebie – ta zasada działa nie tylko w zarabianiu pieniędzy. Działa w każdej dziedzinie życia – również w odchudzaniu!

Zapewne zapisałeś się na mój kurs, ponieważ masz już dość przeglądania stron i czytania kolejny raz pierdół typu „nie jedz pomidora z ogórkiem bo…”. Zapewne chcesz praktycznej wiedzy i skutecznych porad do zastosowania od zaraz. Więc koniec lania wody. Przechodzimy do praktyki.

Właśnie dowiedziałeś się, jak istotne jest zapisanie własnego celu. Ale jak to właściwie zrobić, aby zadziałało? Czy wystarczy zapisać „chcę schudnąć 5, 15, 30… kg”?

Co właściwie powinien zawierać dobrze sformułowany cel?

Nie jest to miejsce i czas na pisanie książki o celach. (Swoją droga, jeśli chciałbyś zgłębić wiedzę w tym temacie, to polecam Ci światowy bestseller, książkę „Myśl i Bogać się” Napoleona Hilla)

Poświęcimy na to tylko jeden akapit, w którym poznamy zasadę S.M.A.R.T.
W zwięzły sposób opisuje temat Wikipedia (więc wklejam na żywca):
Zgodnie z akronimem tworzącym nazwę koncepcji, sformułowany cel powinien być:

  • Skonkretyzowany (ang. Specific) – jego zrozumienie nie powinno stanowić kłopotu, sformułowanie powinno być jednoznaczne i nie pozostawiające miejsca na luźną interpretację,
  • Mierzalny (ang. Measurable) – a więc tak sformułowany, by można było liczbowo wyrazić stopień realizacji celu, lub przynajmniej umożliwić jednoznaczną „sprawdzalność” jego realizacji,
  • Osiągalny (ang. Achievable) – cel zbyt ambitny podkopuje wiarę w jego osiągnięcie i tym samym motywację do jego realizacji,
  • Istotny (ang. Relevant) – cel powinien być ważnym krokiem naprzód, jednocześnie musi stanowić określoną wartość dla tego, kto będzie go realizował,
  • Określony w czasie (ang. Time-bound) – cel powinien mieć dokładnie określony horyzont czasowy w jakim zamierzamy go osiągnąć.”

Domyślam się, że od tej teorii już kompletnie namieszało Ci się w głowie. Dla ułatwienia podam przykład dobrze zapisanego fit celu:

„Jest 21 maja 2019 schudłem 15 kilogramów więc ważę teraz 87 . Czuję się świetnie, kiedy patrzę w lustro i wyglądam bosko w mojej ulubionej koszulce z czasów studenckich.”

Zachęcam Cię do rozwinięcia wyobrażenia tego dnia. Dopisz to, jak się czujesz, co Cię otacza, co mówią twoi znajomi, jak się czujesz w swoim ciele, jak dokładnie wyglądasz, jak wygląda twój dzień itd. Im więcej zapiszesz oraz im częściej będziesz sobie wyobrażał ten dzień tym lepiej. Twoja podświadomość sama pomoże Ci w realizacji. Nie będę teraz tłumaczył, jak to działa, ale zaufaj mi, to działa! Sprawdziłem, jako sportowiec zdobywając 7 medali mistrzostw Polski w kajakarstwie. Musisz to zapisać TERAZ! ; )

ILE MOŻNA SCHUDNĄĆ W MIESIĄC?

Teraz jeszcze chciałbym pomóc Ci wyznaczyć realny cel. Wyznaczając swój cel weź pod uwagę, że dla przeciętnej zdrowej osoby, zdrowe, bezpieczne, rozsądne i realne odchudzanie to 0.5 do 1% masy ciała tygodniowo. Pamiętaj, jest to statystyka dla ogółu populacji przy założeniu, że jesteś zdrowy. Oczywiście jedni schudną wolniej inni szybciej, ale warto wykorzystać te obliczenia przy wyznaczaniu celu. 

Zróbmy wspólnie przykład:

Marysia waży 80 kg. Chcemy wyznaczyć dla niej cel za pół roku. 
0.5% na tydzień, to 2 % miesięcznie. 
1% na tydzień to 4% miesięcznie.
80kg * 0,02 (czyli 80 razy 2%) = 1.6kg miesięcznie.
80kg * 0,04 (czyli 80 razy 4%) = 3.2kg miesięcznie.
To oznacza, że optymalne odchudzanie dla Marysi o wadze 80 kg będzie między 1.6 a 3.2 kilograma na miesiąc. Więc wyciągając z tego średnią czyli zakładając, że Marysia będzie chudła 3% miesięcznie to będzie tracić na wadze 2,4 kilograma.
Czyli dla uproszczenia ostateczny wzór dla 3%
Twoja waga *(razy) 0,03 = wynik (tyle schudniesz w ciągu miesiąca) 
wynik * 6 miesięcy = TWÓJ CEL. Dopisz do niego konkretną datę (nie pisz za 6 miesięcy, tylko np. 15 wrzesień 2020)

I mogłoby się wydawać, że to nie dużo patrząc na te przemiany z internetu 20kg w miesiąc. Ale, jeśli zakładamy, że nasz cel jest oddalony 6 miesięcy. Czyli 2,4 kg *6 miesięcy to już całe 14,4 kilogramy. A z mojego doświadczenia wynika, że większość osób odchudzających się, na początku zakłada sobie między 10 a 20 kilogramów mniej na wadze. 

Jeśli te obliczenia wydają Ci się zbyt skomplikowane to śmiało poproś na naszej grupie o pomoc. Jeśli nie chcesz publicznie podawać swoich parametrów po prostu napisz post z prośbą o pomoc w obliczeniach i na priv (czyli w prywatnej wiadomości ktoś bardziej doświadczony Ci pomoże). To zdanie z twoim celem powinno być zapisane w formie dokonanej. Czyli: Jest …data… schudłem … x kg… 

UWAGA!!!
Bardzo ważne!!!
Nie czytaj dalej, jeśli jeszcze nie zapisałeś celu!!!

Ok, zakładam, że masz już cel. Uwaga, jeśli go właśnie zapisałeś to jesteś w gronie 3% osób, które dokonały tego podczas czytania tej wiadomości. W porównaniu do reszty masz 10 krotne szanse na sukces.
Teraz jeśli należysz do tych 3%, to proszę Cię o przeskoczenie poniższego czerwonego akapitu. Pozostałe 97% leniuszków zapraszam do uważnego przeczytania lub opuszczenie naszego kursu!

Jeśli nie zapisałeś celu… (może to zabrzmi brutalne, ale nie zawsze będzie miło). Jeśli tego nie zrobisz TERAZ!!! to uważam, że tracisz czas czytając moje wiadomości. To również oznacza, że nie jesteś jeszcze gotowy na współpracę ze mną, bo przy kolejnych moich radach zrobisz dokładnie to samo. Ominiesz te, które będą niewygodne i zbyt wymagające. Lepiej będzie, jeśli twój cenny czas przeznaczysz na coś co lubisz robić i sprawia Ci przyjemność. A ja mój czas poświęcę osobom, które są zaangażowane. Korzystałem z wielu płatnych szkoleń z dziedzin treningu personalnego, dietetyki oraz sprzedażowych, biznesowych, marketingu online… Co więcej, sam poprowadziłem kilka szkoleń jako wykładowca. Wiem jedno – dla 95% uczestników – szkolenia nie działają! Nawet, jeśli płacą za szkolenia 5 000 zł z własnej kieszeni. Wiem też dlaczego tak jest. Chcesz wiedzieć? Powiem Ci. 95% osób nie wprowadza porad, wskazówek, technik, strategii ze szkoleń NATYCHMIAST. A to oznacza, że nie wprowadzą ich NIGDY. W dzisiejszych czasach social mediów i problemów z koncentracją, jeśli nie robisz czegoś od ręki, to zapominasz. Wiec w tej chwili przestań czytać  i zapisz swój cel. Zrób to TERAZ i dopiero wtedy przejdź dalej. W przeciwnym wypadku GWARANTUJĘ Ci. Nic nie osiągniesz z naszym kursem. 🙁 

Ostatnia porada odnośnie celu. Mnie osobiście najbardziej motywuje, gdy podzielę się moim celem z inną osobą, która ma podobny cel. Wtedy wspólnie pilnujemy się podczas jego realizacji. Więc polecam tobie, podziel się swoim celem z bliską Ci osobą. Jeśli chcesz możesz również napisać o swoim celu na grupie. Być może znajdzie się ktoś, kto ma podobny cel do Ciebie w podobnym terminie i zdecydujecie się cisnąć razem. 😀 Do tego ta nasza grupa „Odchudzanie dla Kobiet” ma służyć. 😉 

III. PUNKT STARTOWY

Dowiedziałeś się jak będziemy pracować i zapisałeś swój cel. Teraz chciałbym wyposażyć Cię w jedno z najskuteczniejszych narzędzi do samodzielnej motywacji. Jest ono niezbędne podczas realizacji założonego celu. Porównywanie aktualnych rezultatów do naszego punktu początkowego. Większość początkujących osób popełnia te same błędy. Po pierwsze, nie wyznaczają swojego punktu początkowego. W przypadku odchudzania będą to pomiary ciała. Drugi prawdopodobnie jeszcze częściej popełniany błąd, nie powracanie do tego startowego punktu. Za tym idzie nie zauważenie swoich postępów i brak czerpania radości, energii i bycia dumnym z własnych osiągnięć. 

Wracając do naszej podróży z miejscowości Ostatni Grosz do Koniec Świata. Cel podróży masz już wyznaczony, ale! Ale żeby po dotarciu do celu wiedzieć, jaką drogę pokonałeś, jaką pracę wykonałeś musisz wiedzieć skąd startowałeś. Jeśli nie sprawdzisz na mapie gdzie jesteś w momencie startu, później może być już za późno. 😀 Co ważniejsze, jeśli wyznaczasz punkt startowy, to już po miesiącu możesz sprawdzić, z jaką prędkością jedziesz. Tłumacząc na odchudzanie, możesz porównać swoje wyniki i sprawdzisz ile już udało Ci się schudnąć. A nie ma nic bardziej motywującego, jak zobaczyć, że praca i wysiłek, który wykonałeś przyniosły jakiś efekt. 🙂 

Dlatego dziś, tu i TERAZ chciałbym, abyś dokonał pomiarów swojego ciała. (nie interesuje mnie, że nie masz wagi lub centymetra krawieckiego – zależy Ci? To znajdź sposób. Idź do sąsiada, jedź do sklepu… lub znowu poddaj się i wymyśl powód, wymówkę, dlaczego nie możesz tego teraz zrobić.

W wykonaniu tego zadania pomoże Ci poniższa tabela. Prostota ponad wszystko, więc bez żadnego pobierania i drukowania plików. Przerysuj poniższą tabelę na kartkę z zapisanym przed chwilą celem. 

Data

Waga

Pas

Klatka

Szyja

Biceps

Udo

       
       

Teraz z pomocą legendy, wypełnij tabelę swoimi aktualnymi danymi.

Data – myślę, że nie trzeba tłumaczyć

Waga – ważymy się rano przed śniadaniem

Nie istotne w jaki sposób będzie dokonywany pomiar (wyżej, niżej itp.) Najważniejsze, aby każdy kolejny pomiar odbywał się w tych samych miejscach, jak dzisiejszy. Jeśli masz taką pamięć, jak ja – zrób zdjęcia. ; )

Pas – lub inne miejsce największego odkładania się tkanki tłuszczowej (opona)

Klatka piersiowa – mierzymy 1cm powyżej lini sutków, mięśnie rozluźnione, ręce opuszczone, swobodny wydech

Szyja – mierzymy w najwęższym miejscu

Biceps – mierzymy pośrodku ramienia, mięsień rozluźniony

Udo – stoimy w lekkim rozkroku (stopy na szerokość bioder), ciężar ciała rozłożony równomiernie na obu wyprostowanych nogach. Pomiar dokonujemy poniżej fałdy pośladkowej. Centymetr (miarkę) prowadzimy równolegle do podłoża.

*Jeśli chcesz możesz dodać biodra i zmierzyć na poziomie pośladków. 

Gratulacje! Drugie zadanie zakończone. : )

Już teraz możesz być dumny ze swoich postępów. Większość osób nawet nie doczytała do tego punktu. Kolejna część nie ruszyła swojego dupska po kartkę papieru, wagę, centymetr. Jestem pewny, że osiągniesz z nami znacznie większe cele, niż sobie dzisiaj założyłeś. ; ) . Uwierz mi, bo jeśli to zrobiłeś, to ja w Ciebie wierzę!

Dzięki pomiarom obwodów ciała szybciej zauważysz efekty odchudzania. Będą one lepiej, niż waga odzwierciedlały twoje postępy w odchudzaniu. Nie bez powodu zapisaliśmy wszystko na jednej kartce. ; )

Pomiary obwodów są przydatne szczególnie w przypadku, kiedy podczas odchudzania wykonujesz dodatkową aktywność fizyczną. Czasami może być tak, że obwód w pasie zmalał (czyli schudłeś) ale twoja waga się nie zmieniła lub wzrosła. Dzieje się tak, kiedy zaczynasz treningi na siłowni. Wzrost wagi w takim przypadku wynika z przyrostu tkanki mięśniowej. W tym samym czasie spaliłeś tkankę tłuszczową. A dlaczego wyglądasz szczuplej skoro waga jest taka sama? Zbudowałeś 1 kg mięśni i jednocześnie straciłeś 1 kg tłuszczu. Kilogram mięśni ma 4-krotnie mniejszą objętość od kilograma tłuszczu. Inaczej mówiąc 4 słoiki tłuszczu ważyłyby tyle, co 1 słoik mięśni. Trudno to wytłumaczyć w kilku zdaniach. Jeśli nie do końca to rozumiesz – nie przejmuj się. Znam ludzi, którzy nie zrozumieli tego po 5 latach na AWF. Jest to ważne zagadnienie i wrócimy do niego za kilka dni. Będą przykłady, zdjęcia i wszystko stanie się jasne. : )

Teraz najtrudniejsze zadanie – tylko dla TURBO odważnych : )

Wiem, kobiety zawsze mają z tym problem, mimo wszystko gorąco zachęcam. Ubierz się w najbardziej seksowną bieliznę… ; p żart oczywiście. Faceci – wystarczą krótkie spodenki i goła klata najlepiej nie ogolona. 😀 W przypadku kobiet dość obcisła koszulka.

Teraz najtrudniejsze zadanie na dziś! Gotowy?

Stań przed lustrem lub po prostu użyj samowyzwalacza i zrób sobie zdjęcia. Wystarczą dwa. Jedno przodem i jedno bokiem. Wiem, jest to trudne. Szczególnie teraz. Kiedy zaczynasz. Jednak zaufaj mojemu doświadczeniu. Za kilka miesięcy podziękujesz mi, kiedy przekonasz się ile radości sprawia porównanie swoich zdjęć przed i po straceniu 20 cm w pasie i 10 kilogramów na wadze. Zrób to teraz. 2 pstryknięcia i schowaj te zdjęcia gdzieś głęboko. Tak aby nikt ich nie odnalazł przez najbliższe pół roku. Jestem pewien, że po tym czasie pobiegniesz do fotografa. Wydrukujesz zdjęcia porównawcze i z wielką dumą pochwalisz się swoimi osiągnięciami przed najbliższymi. : ) Ok trochę mnie poniosło z tym fotografem. W dzisiejszych czasach zdjęcia wrzuca się zdjęcia na FB lub Insta i na naszą grupę oczywiście, żeby zainspirować innych. : D

To już koniec na dziś. 

Wykonałeś 3 bardzo ważne zadania:

  • Wyznaczyłeś cel
  • Dokonałeś pomiarów
  • Zrobiłeś 2 zdjęcia

Cieszę się i gratuluję wytrwałości.

Dzisiaj było sporo nowej wiedzy i trochę pracy. Jutro zaczniemy od wprowadzenia pierwszego nowego nawyku. Omówimy wszystko dokładnie i przez najbliższy tydzień będziesz koncentrował się tylko tym jednym zadaniu. W między czasie otrzymasz kilka wiadomości z przydatną wiedzą. Będzie to twój pierwszy nowy nawyk, który za kilka tygodni stanie się całkiem normalny i przestaniesz o nim myśleć. Ale on nadal będzie dla Ciebie pracować i spalać tłuszczyk. Do końca życia. : )

Teraz odpocznij i zrelaksuj się bo zasłużyłeś na to.

Jestem z Ciebie Dumny.

Do jutra, twój fit mentor – Rafał : )

P.S. Trafiłeś tu przypadkiem i nie jesteś jeszcze na newsletterze Jak Schudnąć Bez Diety? Zapisz się tutaj <– W pierwszej wiadomości otrzymasz również link do grupy i instrukcję korzystania z całego darmowego kursu… 😉 

***Trochę się namęczyłem, przy pisaniu. Będę bardzo wdzięczny za twój komentarz. Pisanie bloga przypomina dawanie prezentów. Osoba obdarowująca nie oczekuje niczego w zamian, ale jest jej bardzo miło, gdy usłyszy dziękuję i widzi radość obdarowanego. Dlatego, jeśli to, co tworzę jest dla Ciebie pomocne, daj mi znać. A jeśli masz pytanie, chętnie odpowiem. 🙂